wtorek, 16 czerwca 2009

Wieniczka

tak mi się kołacze po łepetynie ostatnio myśl jednego z moich ulubionych pisarzy:
"Miłość zabija brak wzajemności, a nie odległość"...
Wieniedikt Jerofiejew

piątek, 29 maja 2009

Kat

Podobno kat
wcale nie ma fraka
ani maski
(może w Paryżu u nas nie)
tylko ubrany jest
zwyczajnie
"zwyczajnie" to ja wiem jak
szaryalbogranatowywpaski
żałosne petroniuszostwo
małomiejskiego gulona

skarżą się na kryzys teatru
a nawet tego nie umieją wyreżyserować ze smakiem

jak mnie będą wieszać
kat ma byc we fraku


rzecz jasna - Bursa - ten od gry w guziki...

wtorek, 26 maja 2009

Mama

Serce Matki

Żyjemy wśród zamętu i braku sentymentu
Tu sztuczny śmiech tam znów sztuczne łzy
Obłuda, fałsz, to są życia gry
Miłości szczerej nie ma epoka kłamstw, krzywd i mąk
Nikt nie jest sobą, czas rządzi tobą
Okrutna obojętność w krąg

Jedynie serce matki uczuciem zawsze tchnie
Jedynie serce Matki o wszystkim dobrze wie
Dać trochę ciepła umie i każdy ból zrozumie
A gdy przestaje dla nas bić, tak ciężko, ciężko żyć



autor słów utworu: Z. Karasiński, S. Kataszek, śpiewał - nieśmiertelny Fogg

poniedziałek, 25 maja 2009

"Kiedy się żąda rzeczy niemożliwych i wie sie o tym, nie ma już dobrego wyjścia. Mimo to życie nie jest takie okropne, zawszeć to i owo znajdujemy, co jest dobre, co wyjątkowo dobre, a jeśli się będziemy upierać przy tym, by znaleźć sens, to sami sobie jesteśmy winni przez ten upór..."

Z najnowszej książki Hanny Krall "Różowe strusie pióra"

niedziela, 24 maja 2009

Gombrowicz

"Gdy człowiek dorosły oderwie się od młodzieńca, nic już nie może go zahamować we wzrastająym usztucznieniu..." Uważacie?

piątek, 22 maja 2009

Intro

Tyle się czyta rzeczy mniej i bardziej odkrywczych...
O tym, co wyszperałam na kartkach, chciałabym z Wami podyskutować mniej i bardziej poważnie. Z chęcią przeczytam też to, co Wam udało się wygmerać...
Zaczynam zatem z przymrużonym okiem, ale nie bez goryczki:

Terapeutka z Dąbrowy Górniczej
Łkała: "Dziczeć chcesz, serce? - to dziczej!
Grzęznąć w życia zjełczałej osełce,
Terapeucę wciąż i terapeucę...
Duszo, spsiłaś? Zstąp niżej: zjamniczej!"

oczywiście Barańczak